Tak sobie pomyślałam, że dawno nie pokazywałam wam moich zakupów. A że z dzisiejszych jestem wyjątkowo zadowolona, to zapraszam do oglądania ;)
Te dwa słoiczki po lewej to masła do ciała firmy Stara Mydlarnia z serii BIO Aloes. Masło zawiera sok
z aloesu, masło shea, olej z avocado, olej kokosowy, roślinną
glicerynę, witaminy E i B5, za to nie znajdziemy z nim żadnych parabenów, PEG-ów, silikonów, ani olejów ropopochodnych. Czyli zapowiada się ciekawie.
To nieciekawie wyglądające, czarne coś z pudełeczku, to podwójna porcja czarnego mydła - Savon Noir. Jeszcze nigdy go nie miałam, więc trochę zerkam w kierunku pudełeczka z niepewnością, ale myślę, że dzisiaj wieczorem odważę się je wypróbować ;)
Woreczek na środku to glinka Ghassoul, a woreczek po prawej to biała glinka z mlekiem kozim i miodem. O dziwo glinek też jeszcze w moim pięknym życiu nie próbowałam. Jakoś nigdy mogłam się za to zabrać. Ale teraz mam wakacje, mogę się pobawić w mieszanie błotka, czemu nie.
Mydlarnia dołączyła jeszcze karteczki z opisami i sposobem użycia wszystkich zamówionych produktów oraz próbkę Lekkiego kremu nagietkowego
Sylveco (na który też się czaiłam podczas zakupów, ale ostatecznie postanowiłam się ograniczyć i nie zawędrował do koszyka :P) wraz z katalogiem produktów Sylveco. Paczka została do mnie wysłana jeszcze w ten sam dzień, w który złożyłam zamówienie, a to się raczej zbyt często nie zdarza, więc
Mydlarnia Leyla.pl zasługuje na moje oficjalne podziękowania :D
Druga część zakupów to moje dzisiejsze zdobycze:
Moja ulubiona pasta do zębów BlanX Med złapana w promocyjnej cenie w Super-pharm i Nawilżające mleczko utrwalające opaleniznę Ziaja Sopot Sun kupione w Carrefourze.
I zdobycz dnia:
Twix White! Złapałam ostatni na półce w Carrefourze ;) Już po cichu przeklinałam, że mi wszystkie wykupili, ale na szczęście ten jeden grzecznie na mnie czekał. Może ktoś pamięta, już kiedyś, kilka lat temu, białe Twixy były dostępne. Uwielbiałam je, więc jak tylko znajdę Twix White w większej ilości, to na pewno sobie jeszcze dokupię :D