Sia jest aparatką :D Dokładnie od lipca 2010 na górnych ząbkach i od września 2010 na dolnych.
fot. http://www.keywordpictures.com/abuse/dientes%20de%20lata/// |
Idealnie proste też oczywiście nie były, więc zdecydowałam się na aparat. No i mam. Nie do końca taki zwyczajny metalowy, tylko Damon Q. Bezligaturowy/samoligaturujący, czyli bez tych kolorowych gumeczek ;) Zameczki są, trochę mniejsze, niż w klasycznym aparacie, a to dobrze, bo mam raczej małe zęby.
fot. http://www.adelspergerortho.com/damon.html |
Damon działa trochę szybciej - ale i tak jeszcze trochę ponoszę.. Mniej boli - i faktycznie boli mnie tylko przez około dzień po wizycie, a czasem wcale. Wizyty kontrolne są co 6 tygodni, a nie co miesiąc - akurat dzisiaj miałam ;)
No i nosi imię jednego z moich ulubionych wokalistów i wampirka z Pamiętników Wampirów, taki dodatkowy plus ;)
Odpowiednio Damon Albarn i Damon Salvatore.
fot. http://iwannamakeoutwithyouallthetime.blogspot.com |
fot. http://aroganto.blogspot.com |
Niby to tylko trochę metalu, ale cholerstwo działa. Dopiero teraz widzę, jaki miałam wąski zgryz. Teraz mam szeroki, hollywoodzki uśmiech :D Chwilowo mam nawet kilka niewielkich szparek, a kiedyś miałam spore stłoczenia. Szparki są dobre, znaczą że ząbki mają więcej miejsca ;) Na dzisiejszej wizycie pooplatali mi zameczki przezroczystym czymś, skutecznym czymś, bo boli jak nie wiem co, a przerwy znikają z minuty na minutę. Cholerstwo jest takie silne, że do jutra rana chyba już wszystkie znikną ;) , a ząbki trafią na swoje ostateczne miejsce.
Mam jeszcze takie magiczne gumeczki, wyciągi, które zaczepiam na haczykach między górną 3, a dolną 6. Miały za zadanie wyciągnąć żuchwę do przodu, bo do tego wszystkiego miałam jeszcze tyłozgryz. Przez jakiś czas nosiłam gumeczki bez przerwy. Bardzo polubiłam dialogi:
Ktoś - A co tu masz?
Sia - Gumeczki :D
Później miałam zakładać gumeczki na kilka godzin wieczorem i na noc, a dzisiaj pan ortodonta nakazał nakładać tylko na noc, czyli zbliżam się do końca. Gumeczki były bardzo niepozorne, ale zdziałały cuda, nawet nie wiem kiedy. Teraz widzę, że faktycznie miałam ten tyłozgryz, tylko żyłam w nieświadomości ;)
Damon pożera sporą część moich oszczędności, ale efekty są tego absolutnie warte.
A sam aparat wyjątkowo mi pasuje ;) Zawsze wyglądałam uroczo, ale z aparatem na ząbkach osiągnęłam już chyba szczyt czaru i wdzięku ;) Dlatego jakoś specjalnie mi nie zależy żeby go jak najszybciej zdjąć. Niech się ząbki ładnie ustawią i przyzwyczają do nowej pozycji. Później jeszcze parę lat retencji, żeby nie zechciały wrócić na dawną pozycję...
Trochę z tym jest zachodu. Ale jeśli ktoś nie jest zadowolony ze swojego uśmiechu i ma pieniążki, to nie ma się co zastanawiać, tylko dać się zadrutować :D
Gdybym cierpiała na nadmiar pieniędzy to dałabym się zadrutować :) Nie jest źle z moimi ząbkami, ale zawsze mogłoby być lepiej :)
OdpowiedzUsuńmój brat nosi aparat, ja nie muszę :)
OdpowiedzUsuńja też nosiłam ;) i wcale nie żałuje ;)
OdpowiedzUsuńja też miałam aparat na zębach jak byłam młodsza :D ale za to teraz mam zabki rewelacja :D warto się pomęczyć
OdpowiedzUsuńTeż muszę założyć aparat- moje zęby są mega krzywe....
OdpowiedzUsuńJa też nosiłam aparat ale tylko na noc :) chyba jak się nie mylę 2 lata,dzięki temu mam prościutkie ząbki :)
OdpowiedzUsuńTeż mama wade zgryzu, taka jak przedestawiona na przykladowym obrazku, nie zmiecily mi sie w szczece i jeden jest wysuniety do góry
OdpowiedzUsuńUwielbiam aparatke :> ogladalam chyba wszystkie odcinki:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :) http://yoanka-venus.blogspot.com/2011/10/recenzja-produkty-my-organic.html
Kochałam oglądać Aparatkę w młodości :D A co do aparatu...mnie to chyba też czeka ;P
OdpowiedzUsuńNowy numer na www.white--weasel.blogspot.com ! ;) KONKURS do wygrania 2 bony towarowe.
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja ZAWSZE chciałam mieć siostrę? jakoś wzruszył mnie Twój komentarz...
OdpowiedzUsuńJa już mam ściągnięte aparaty :)
OdpowiedzUsuń