Strony

21 lipca 2012

Winna Brzoskwinia od The Body Shop, czyli brzoskwinkowe masełka nadchodzą!

W czasie tegorocznych wyprzedaży, zamierzałam obkupić się w słynne masła The Body Shop. Co prawda mam jeszcze mandarynkowe i migdałowe, ale kiedyś się przecież skończą i co ja biedna wtedy pocznę ;) Poza tym zawsze to milej zapłacić za kosmetyk 35zł, a nie 69... I już prawie szłam do TBS, ale czytam sobie zagraniczne blogi, czytam i widzę zapowiedź nowej serii o nazwie Vineyard Peach. (w tym momencie następuje ślinotok)

 
Wizja wymaziania się brzoskwiniowym masłem do ciała, tak na mnie zadziałała, że aż postanowiłam nie kupować teraz żadnych maseł, tylko czekać na Peach. Oszczędność to żadna, bo pewnie będę je musiała kupić w normalnej cenie, ale przynajmniej wyjdę z jednym, a nie z całą torbą :P


Z limitowanej serii Winna Brzoskwinia, bo tak się po naszemu nazywa, znajdziemy: 
  • Masło do ciała - 69zł, 
  • Peeling do ciała - 65zł, 
  • Żel pod prysznic - 19,90zł,
  • Balsam do ciała - 39zł. 


Wszystko wygląda bardzo ładnie, coś ostatnio lubię takie kolorki. Moja intuicja podpowiada mi, że pachną jeszcze lepiej niż wyglądają ;)
 
Masło do ciała Winna Brzoskwinia zapewnia skórze 24-godzinne, intensywne nawilżenie oraz sprawia, że staje się jedwabiście miękka i kusi wyjątkowym i jeszcze bardziej intensywniejszym zapachem brzoskwini. Czyli je chcę. I na żel pod prysznic pewnie też się skuszę. Żeli nigdy za dużo. Ale trochę szkoda, że nie zrobili brzoskwiniowych mgiełek i olejków prawda?

Podobno Winna Brzoskwinia jest już w polskich sklepach. Po weekendzie to sprawdzę, bo aż nie wierzę ;) W UK np. ma się pojawić dopiero we wrześniu.

Skusicie się na coś?

Źródła zdjęć:

http://pinterest.com/TBSPolska/winna-brzoskwinia/
http://www.thesundaygirl.com/2012/07/special-edition-body-shop-vineyard.html

12 komentarzy:

  1. może skusiłabym się na ten żel pod prysznic. cena przystępna.. oby tylko tak działał :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie kupię sobie masełko, ale poczekam na jakieś promocje ;) podczas wyprzedaży kupiłam sobie masło orzech brazylijski i jest rewelacyjne :) chyba najlepsze masło TBS jakiego używałam

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawostki, że chętnie bym spróbowała, tylko, że te ceny są straszne:(

    OdpowiedzUsuń
  4. skusiłabym się na peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dobrze, że na początku lipca rozpoczęłam "akcję denko" i zwolniło mi się miejsce na półkach i pod prysznicem :D. TBS bardzo lubię, nie jestem w stanie z nich zrezygnować, bo zapachy mają boskie... Czekam na brzoskwiniowy balsam i żel pod prysznic, no i może masło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak będą kiedyś na wyprzedaży to może się skuszę, w cenie regularnej w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena nie za bardzo właśnie;) ale zapach pewnie ją rekompensuje

      Usuń
  7. Jak się pojawią to zakupię :) Jedynie opakowanie jakieś niewyraźne i mało wymyślne :/

    OdpowiedzUsuń
  8. musi pieknie pachniec! dlaczego u mnie nie ma tbs'a?! ;[ ;[ ;[!

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę musiała je powąchać, gdy tylko nadarzy się okazja:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj nabyłam z tej serii: masło do ciała - kosztowało niestety 69 zł ale miałam wcześniej jego próbkę i tak fantastycznie pachniało i dobrze nawilżało, że nie mogłam go sobie odmówić :), żel pod prysznic i balsam do ciała :) A za zakupy powyżej 89 zł dostałam żel kokosowy 400 ml za 1 zł bo taką mają promocję teraz w TBS-ie :) Co prawda żelu pod prysznic miałam nie kupować bo 15 innych czeka w kolejce ale nie mogłam się oprzeć zapachowi brzoskwini :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy blog! fajne opisy :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń