Słońce grzeje coraz mocniej (dowód z ostatnich dni: moja czerwona twarz po weekendowym zwiedzaniu Pragi ;)), czas porozglądać się za jakimś mocniejszym filtrem. Z pomocą wyskoczyła mi o dziwo gazetka Lidla.
W promocji, która obowiązywać będzie od 24 kwietnia, pojawi się całe mnóstwo kosmetyków Cien Sun. Same zobaczcie:
Szukając jakiś informacji o tych produktach, trafiłam na wyniki testu przeprowadzonego przez niemiecką Fundację Warentest. W skrócie, badacze wybrali 20 kremów do opalania o faktorze 30 i sprawdzili, czy ich producenci faktycznie oferują konsumentom faktor, jaki podają na opakowaniu oraz czy kosmetyki wystarczająco nawilżają skórę. Ocenili też sposób ich aplikacji, deklarację producentów oraz jakość mikrobiologiczną kremów. Okazało się, że tanie kremy ze sklepów dyskontowych i sieci drogerii wypadły lepiej niż drogie produkty uznanych marek.
Na czele rankingu znalazło się Lidlowe Mleczko do opalania Cien Classic i Sun Ozon Soft & Light z Rossmanna. Najniżej eksperci ocenili jakość preparatu Avon A New Solar Advance Sunscreen Body Mist. Jego ocenę obniżono ze względu na niedostateczną ochronę przed promieniowaniem UVA. Z kolei mleczko La Roche-Posay Anthelios nie przeszło pozytywnie badania sprawdzającego zawartość bakterii.
Od jakiegoś czasu namiętnie używam oliwkowej oliwki Cien Med i kremu do rąk Cien SOS Hand Concentrate i jestem z nich bardzo zadowolona, czyli Lidl potrafi robić dobre kosmetyki ;). Używałyście coś serii Cien Sun? A może polecicie mi jakiś inny, dobry filtr przeciwsłoneczny, niezabijający swoją ceną? ;)
Cała gazetka Lidla do obejrzenia tu: KLIKU.