31 sierpnia 2011

LE Manhattan ♥ Oktoberfest


Ta kolekcja niestety nie będzie u nas w Polsce dostępna, ale tak mi się spodobała, że musiałam się tym z Wami podzielić. 

Manhattan stworzył specjalną limitowaną edycję kosmetyków z okazji Oktoberfestu, czyli jak by nie patrzeć święta piwa. Pomysłowe, same przyznacie ;)


W kolekcji znajdują się 4 odcienie szminek, mini tusz do rzęs, bibułki matujące , a nawet bidonik na wodę ;)



Ale najbardziej urzekły mnie wypiekane róże do policzków, o uroczych nazwach: Zuckerl Rose, Dirndl Love, Wiesn Fever, Pink Gaudi. Piękne prawda?


Od jakiegoś czasu kosmetyki Manhattan promują świetne sesje zdjęciowe. Tak jest i tym razem. Całkiem mi się podoba ta stylizacja ;)


Limitka dostępna jest w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Strasznie szkoda, że kolejny raz pominięto Polskę. Manhattan ma coraz ciekawsze edycje limitowane, a jeszcze żadna do nas nie doszła. A myślę, że te róże rozeszłyby się szybciutko wśród polskich kosmetykomaniaczek. I wyglądałybyśmy w tym makijażu lepiej niż część Niemek ;)

Zdjęcia pochodzą ze strony www.manhattan.de.

MNY nareszcie dotarło do polskiego Rossmanna + zakupy

Byłam dziś w Rossmannie <radość> ;)

Pamięta ktoś moją notkę o kolorówce MNY?;)  Niezwykle wzruszającą notkę, o pustym miejscu w szafie Maybelline, czekającym na zapełnienie przez MNY.

Dzisiaj właśnie, zupełnie niespodziewanie odkryłam, że miejsce to, w Rossmannie w moim małym mieście zostało już zapełnione! <taniec radości>

Tak, przyznaję się. Stałam przy tej szafie, z bananem na ryjku, jakbym była najszczęśliwszą kobietą na świecie ;)

Póki co wyłożyli lakiery do paznokci i błyszczyki. Ale zostało jeszcze trochę niezapełnionego miejsca, więc coś jeszcze dojdzie ;)

Melduję, że lakier kosztuje 10,39zł, a błyszczyk 15,59zł. Czyli tak średnio...

Stałam tam i stałam, koleżanka miała ze mnie niezłą radochę. Ostatecznie wybrałam sobie jeden lakier. No musiałam coś kupić, żeby wam udowodnić, że już są ;)

lakier MNY 447
Taki oto ciekawy lakier. Czarny z takim złoto-jakimśtam-dziwnym połyskiem. Ma numerek 447. Na jesień będzie idealny.

Kupiłam też kilka innych rzeczy. Np. porządany pędzelek do cieni EcoTools. Nawet mi piliniczki EcoTools gratis dali ;)


To w butli to woda brzozowa. Nie piję drożdży, to chociaż sobie wodę brzozową powcieram ;)

A to w kwiatki, to opaska do włosów :)

30 sierpnia 2011

Darmowe próbki perfum Burberry Body


Lubimy próbeczki? Lubimyyy.

Być może już wiecie (w końcu zdjęcie Rosie w samym płaszczu było ostatnio chyba wszędzie), a może jeszcze nie – Burberry stworzyło nowe perfumy o nazwie Body. Ich oficjalna premiera już 1 września.


Nuty zapachowe to:
nuta głowy: brzoskwinia, frezja, zielony absynt
nuta serca: róża, irys
nuta bazy: drewno kaszmirowe, drzewo sandałowe, piżmo, ambra, wanilia

Woda perfumowana Burberry Body będzie dostępna w pojemnościach  35, 60 i 80 ml. W całkiem ładnych buteleczkach ;)

fot. http://0335fe2.netsolhost.com/wpb/

Twarzą (i ciałem. Nawet bardziej ciałem) Burberry Body jest modelka (troszkę aktorka) Rosie Huntington-Whiteley.
fot. http://fashiongonerogue.com
A najmilsze jest to, że Burberry pomyślało o porządnej kampanii promocyjnej i ruszyło z akcją wysyłania darmowych próbek perfum. I to nie na tych dziwnych karteczkach i chusteczkach jak to teraz bywa, tylko prawdziwych psikaczowych próbek. A przynajmniej tak wnioskuję ze zdjęcia ;)


Wystarczy mieć konto na Facebooku, kliknąć o tu http://apps.facebook.com/burberrybody/?ref=ts , wypełnić formularzyk i czekać. Nie wiem ile czekać, ale jak moja próbeczka do mnie doleci, to dam wam znać ;)

Jestem bardzo ciekawa jak im wyszedł ten zapach. Po nutach wnioskuję, że ma duże szanse mi się spodobać.  W weekend wybiorę się do Sephory, może już będzie i przetestuję ;)

Nowości Yves Rocher

Dzisiaj w skrzynce pocztowej czekała na mnie ulotka Yves Rocher. No w sumie nie na mnie tylko na mamę, ale chyba się z córką podzieli ;) Jak zwykle dają nam zniżki i jakieś gratisowe kuferki i kosmetyczki (niebrzydkie nawet), ale bardziej zainteresowało mnie to co w środku ulotki. A w środku nowości :)

1. Odświeżona arnikowa seria do pielęgnacji dłoni.
Była już wcześniej i była dobra. Ale widocznie firmie zachciało się zmian ;) 
fot. http://www.yves-rocher.com.pl/

Z tej serii w Polsce dostępne będą:
  • Nawilżający krem do rąk
  • Intensywnie odżywiający krem do rąk
  • Balsam ochronny na zimę z masłem karité
  • Pielęgnujący krem 2w1 do rąk i paznokci
  • SOS żel oczyszczający do rąk
fot. http://www.mode.fr/yves-rocher-lance-une-gamme-pour-les-mains-l%E2%80%99arnica-bio

Nie wiem jak składy, ale opakowanie na pewno jest nowe. Ładniejsze ;) I jak twierdzi producent opakowanie wykonane z jednego materiału, bez dodatkowych etykiet aby ograniczyć zużycie plastiku. Oczywiście pochwalam.

Doszły też nowe produkty do serii, bo np. balsamu ochronnego na zimę z masłem karité, nie kojarzę żebym wcześniej widziała. 

I właśnie on najbardziej mnie kusi. Ale to jak sama nazwa wskazuje na zimę, więc jeszcze poczekam z zakupem.

2. Nowa seria Pure System do pielęgnacji cery z problemami. 
fot. Facebook Yves Rocher Polska
Do serii należą:
  • Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy
  • Stop zaskórnikom
  • Tonik głęboko oczyszczający
  • Punktowe plasterki na wypryski
  • Maseczka głęboko oczyszczająca dostępna w saszetce i w tubce.

Jako że zaskórniki to mój wróg publiczny nr 1, (no może obok cellulitu...), seria Pure System idealnie do mnie przemawia. Normalnie prawie słyszę jak krzyczy "kup mnie!". I zapewne kupię. 

fot. Facebook Yves Rocher Polska
Tajemnicze Stop zaskórnikom, to prawdopodobnie jakiś lekki kremik. Strona Yves Rocher mówi:
STOP zakórnikom wykazuje 4 SKUTECZNE DZIAŁANIA:
- zmniejsza ilość wyprysków i zaskórników,
- wygładza powierzchnię skóry,
- matuje przez 8 h, dzięki wyciągowi z tarczycy
o właściwościach regulujących wydzielanie sebum,
- usuwa blizny trądzikowe.

Zalety produktu: formuła oil free, nie zatyka porów;
skóra jest perfekcyjnie oczyszczona i zdrowsza.
• Opracowany i testowany pod kontrolą medyczną.
• Bez parabenów.
• Nie zatyka porów.


Czyli zapowiada się dooobrze ;)

fot. Facebook Yves Rocher Polska

Drugą rzeczą, którą na pewno kupię jest maseczka oczyszczająca. Maseczek nigdy dość. A ta jest w tubce i bez parabenów,czyli ma już dwa poważne plusy na wstępie.

3. Nowy zapach z serii Jardins du Monde - Lawenda z Prowansji
  • Żel pod prysznic
  • Żel do mycia rąk 
  • Antyperspirant.
fot. http://www.yves-rocher.com.pl
fot. http://www.yves-rocher.com.pl



 W Prowansji jeszcze niestety nie byłam, ale w czasie mojej toskańskiej wycieczki, pachnąca lawenda często pojawiała się na mojej drodze.



fot. http://www.yves-rocher.com.pl

Skuszę się na żel pod prysznic, choćby dla czystych wspomnień.
fot. http://my.opera.com/bo.cong.anh/albums/showpic.dml?album=1780851&picture=24230041#bigimg

Jeśli coś was zainteresowało, to więcej można poczytać na stronie Yves Rocher.


28 sierpnia 2011

„Włosy rosną jak na drożdżach”

Kilka dni temu rozpoczęła się akcja włosomaniaczek – „Włosy rosną jak na drożdżach”. 



W skrócie dziewczęta piją szklankę drożdżowego napoju codzinnie przez miesiąc, a włoski im rosną jak szalone.

Już jakiś czas temu naczytałam się o dobroczynnych właściwościach drożdży na włosy, skórę i paznokcie, tylko jakoś nie mogłam się za to zabrać, więc akcja Anwen baaardzo mi się spodobała i od razu postanowiłam, że wezmę w niej udział.

Zmierzyłam dokładnie długość moich włosków, porobiłam zdjęcia żeby można było porównać sobie przed i po, potuptałam do Biedronki po drożdże babuni, bo podobno najlepiej się rozpuszczają. Od razu kupiłam dwie kosteczki żeby było na cały tydzień. Pełna zapału zagotowałam wodę, przygotowałam ulubiony kubeczek, rozpuściłam 1/4 kosteczki drożdży w tej wodzie, rozmieszałam, wystudziłam...

fot. http://polmarkus.com.pl/494,325,Dro%C5%BCd%C5%BCe_Babuni_.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby to tak ochydnie nie smakowało. Lubię zapach drożdży, lubię drożdżówki ;) ale tego smaku nie zniese :P Strrraszne.

Dzielne włosomaniaczki przygotowują różne mieszanki: dodają cappuccino, czekoladę, kakao, rosół w kostce :P, kisielki, galaretkę i jakoś to to piją.

Oczywiście zrobiłam kolejne podejście, dodałam mleko i posłodziłam i tym razem udało mi się wypić cały kubeczek ;) Niestety. Drożdże mnie pokonały i nie zobowiążę się oficjalnie do picia tego dzień w dzień, przez cały miesiąc. Co parę dni mogę, ale nie codziennie, o nieee.

Nie ma tego złego... Z drugiego opakowania drożdży zrobiłam sobie maseczkę ;) Znacie? Trochę drożdży rozpuszczamy w kilku łyżkach wody lub mleka i już :) Można też dodać sok z cytryny, miód lub oliwę. 

Hmm... Mogłam upiec ciasto, zamiast robić maseczki ;)

Ale was zachęcam do spróbowania swoich sił i udziału w akcji picia drożdży. Zapisywać się można na blogu Anwen, do końca sierpnia. Jestem bardzo ciekawa jakie będą efekty wszystkich uczestniczek :)

Mój Essence'owy i Burżujkowy zbiorek.


Wypakowując się po powrocie z wyjazdu, zauważyłam, że mam przerażającą wręcz ilość kosmetyków Essence :P Tego jest po prostu dużo. A jeszcze dodatkowo mam świadomość, że to nie wszystko, bo spora część mojego zbiorku została w studenckim mieszkanku i czeka grzecznie w kartonie, na mój październikowy powrót.

I co z tego, że sobie obiecam odwyk, jak i tak niedługo wyjdzie jakaś kolejna limitowanka i spora porcja jesiennych essence’owych nowości i na pewno coś kupię. Na tyle siebie znam :P

Ech... Przynajmniej mam o czym pisać ;) I co fotografować. Poznajcie mój Essence'owy zbiorek:


Zaszczytne drugie miejsce w ilości posiadanych przezemnie kosmetyków zajmuje prawdopodobnie Bourjois. Mam straszliwą słobość do tej firmy. Nie wiem czy to przez tą francuskość, czy przez to że niektóre pachną różami, czy tak po prostu. Gdyby były trochę tańsze, kupiłabym chyba wszystko :P A tak, kupuję prawie wszystko. 


Po październikowym zjednoczeniu z drugą częścią zbiorku, planuję wszyyyystko podliczyć i „obfocić” i podpisać. Już się boję ile tego wyjdzie...

A wy kosmetyków jakiej firmy macie najwięcej?

Aaliyah - More Than A Woman

27 sierpnia 2011

Wygrana z rozdania Matleeny.


Nie chwaliłam się jeszcze, że wygrałam w rozdaniu Matleeny i Stargazer :D 

Paczuszka dotarła, jeszcze raz dziekuję ;*

Oto moja wygrana:

Szybkie swatchyki. 

Kredka jest dość twarda, ale ze szminką się z pewnością polubimy.

W międzyczasie u Matleeny zaczęło się kolejne rozdanie, spróbujcie swojego szczęścia, a nóż wam też się uda ;) Rozdanie trwa do 15 września.


Oczywiście nie zapominajcie też o tym moim ;) KLIKU

26 sierpnia 2011

Wróciłam ;) Rozdania.


Wróciłaaam ;) Dwa dni nadrabiałam z czytaniem Waszych notek :P Rozpoczęło się też sporo nowych rozdań, w których oczywiście zamierzam wziąć udział. Oto co można wylosować:

Trzy bb cream'y u kmb1
Giveaway trwa od 23 sierpnia 2011r. do 23 października 2011r.

Rozdanie u dezemki
Rozdanie trwa do 11.09. do 23:59


Rozdanie u Prozerpine- do wygrania zestaw La Rosa!
Rozdanie trwa do 17 września.

Rozdanie u Kathrinjot
Rozdanie trwa od 15.08 do 20.09 2011

pierwsze rozdanie u MAMY :-)
Rozdanie kończy się 06 września 2011 r.

pierwsze Kreskowe rozdanie
zgłaszać można się do 4.09.2011 do godz. 23.59
i drugie Kreskowe rozdanie ;)
do 11.09.

Rozdanie Michaaśkii
do 22.09.

I oczywiście nie zapominajcie o moim rozdaniu, patrz notka niżej ;)