Pamięta ktoś mój zeszłoroczny wpis o współpracy na linii Gillette Venus-Olay? Jeśli nie to zajrzyjcie tutaj KLIKU. A piszę o tym ponownie, ponieważ... Maszynki te niedługo pojawią się w naszych sklepach :D Czyli czekałyśmy dokładnie rok od momentu ich premiery w Stanach :P Cóż lepiej późno niż wcale.
Ja się na pewno skuszę na zakup. I mam aż 3 argumenty za. Po pierwsze, w końcu idzie wiosna (wcale nie mam ogromnych zasp śniegu za oknem, wcaaale nie... ;)) Gdy już łaskawie nadejdzie, mam mocne postanowienie: zacznę częściej nosić spódniczki. No i złote akcenty pasują do mojej łazienki.
![]() |
fot: https://www.facebook.com/GilletteVenusPolska?ref=stream |
A teraz śpiewamy! She's got it...
Yeah, baby, she's got it!