Mollon Cosmetics, Nail Lacquer – Lakier do paznokci z ekstraktem z bambusa
Według producenta:
Regenerująca formuła lakierów oparta na naturalnym ekstrakcie z bambusa. Zawarte w nim krzemionka i proteiny są doskonałym środkiem na zdrowe i piękne paznokcie. Aktywne składniki zawarte w lakierze:
wzmacniają i utwardzają płytkę, przyspieszają wzrost paznokci, przedłużają trwałość lakieru.
Lakiery nie zawierają kamfory, toulenu i formaldehydu - składników szkodliwych lub mogących wywołać uczulenia.
Według mnie:
Pędzelek – nie za duży, nie za mały; podobno ma 560 włosków, ale nie liczyłam ;)
Konsystencja – lakier dobrze się rozprowadza, nie smuży, kryje po dwóch warstwach, schnie przeciętnie, mogłoby być lepiej.
Trwałość – 3-4 dni bez odprysków. Poległ dopiero przy szorowaniu nagrobków,ale w sumie trudno wymagać, żeby przeszedł tę próbę ;)
Kolor – zwie się Rotten Green, a wcale nie wygląda na zgniły. Bardzo, baaardzo ciemna zieleń, dla niespostrzegawczych pewnie czerń. W 12ml buteleczce widać, że ma maluteńkie drobinki, na paznokciach wygląda na kremowy.
I tak sobie chodziłam, myśląc że to krem, aż nagle wyszło słońce i tadaaam pojawiły się drobinki. Malutkie, dyskretne, bardzo ładne. A w cieniu nadal mam krem ;)
(wybaczcie pomalowane skórki, ale bardzo się spieszyłam ze zdjęciami, żeby złapać promienie słońca ;) musiałam wam pokazać drobinki ;))
Jestem bardzo zadowolona z tego kolorku, bo jest raczej rzadko spotykany.
Zresztą w ogóle wybór kolorów tych lakierów jest całkiem ciekawy – 23 odcienie, każdy z własnym numerkiem i nazwą (lubię jak lakiery mają nazwy ;))
Lista sklepów w których dostępne są kosmetyki Mollon jest TUTAJ.
Oficjalne zdjęcia i informacje pochodzą ze strony http://molloncosmetics.com.pl
Przy okazji powraca "piosenka na zakończenie". Może ktoś jeszcze pamięta,
w początkowych postach zamieszczałam linki z piosenkami,
które w jakiś sposób skojarzyły mi się z treścią notki.
Później jakoś to zanikło... Ale dzisiaj aż się prosi ;)