Czasem mam wyrzuty sumienia, gdy kupuję kolejny błyszczyk, czy pomadkę. W końcu mam ich całe mnóstwo. Ale, aleee... Zakupy czyniące dobro się nie liczą, nieprawdaż? ;)
Od kilku dni w sklepach The Body Shop można kupić nowe masełko do ust o zapachu smoczego owocu. The Body Shop Foundation Dragon Fruit Lip Butter, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa, kosztuje 25 zł, a cały dochód z jego sprzedaży zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Co ciekawe przy zakupie samemu wybiera się na którą z organizacji chce się przeznaczyć swój wkład.
Od kilku dni w sklepach The Body Shop można kupić nowe masełko do ust o zapachu smoczego owocu. The Body Shop Foundation Dragon Fruit Lip Butter, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa, kosztuje 25 zł, a cały dochód z jego sprzedaży zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Co ciekawe przy zakupie samemu wybiera się na którą z organizacji chce się przeznaczyć swój wkład.
W każdym kraju do wyboru są 3 różne organizacje. W Polsce możemy wybierać pomiędzy: Fundacją Dzieci Niczyje, Fundacją Nasza Ziemia i Fundacją Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
To moje pierwsze masełko do ust i już wiem, że na pewno nie ostatnie. Booozie, jaką to ma milusią konsystencję. Ślicznie pachnie, fajnie nawilża (choć nie na długo), nic się nie klei, a usta są taaakie mięciutkie. Aż nienaturalnie ;) No i słoiczek też jest fajny. Do czegoś go później wykorzystam.
Przyznam, że przy kasie miałam mały dylemat, w którą skrzyneczkę wrzucić mój żetonik, ale ostatecznie zdecydowałam się pomóc zwierzętom. A wy, którą fundację wspomożecie? Z tego co wiem, akcja potrwa 3 miesiące, macie więc trochę czasu żeby się namyśleć ;)
PS. Na koniec muszę się wyżalić :( Zapomniałam zrobić zdjęcie sklepowi The Body Shop, a chciałam wziąć udział w konkursie. Do wygrania są trzy zestawy, po dwie mgiełki do ciała, a uczestników jest mało, więc nieskromnie uznałam, że wygram :P A teraz siedzę w mieście bez TBS i tyle było z mojej wygranej... Żegnajcie mgiełki. Może chociaż wy weźmiecie udział? Jak by co TUTAJ znajdziecie więcej szczegółów.
Źródło zdjęć:
http://pinterest.com/TBSPolska/twoje-usta-twoj-gos-twoj-wybor/
Świetny pomysł z tą akcją z masełkami! Gdybym miała u siebie TBS to na pewno bym poszła kupić! Nie wiem, na którą fundację bym przeznaczyła pieniądze... najlepiej na wszystkie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Super sprawa z tym masełkiem;) Lubię takie akcje:)!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedys masełko do usa z body shop'u i faktycznie bylo bardzo fajne (w czerwonym opakowaniu i tez była to jakaś kampania, chyba against AIDS), dobrze nawilżało.
OdpowiedzUsuńciekawa akcja, też bym wybrała zwierzątka
OdpowiedzUsuńooo... nie wiedziałam. może przejdę się do TBS po to masełko ;)
OdpowiedzUsuńPomysł jest świetny, żałuję, że nie mam u siebie sklepu The Body Shop :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam nigdzie blisko TBS...
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z akcjami - ja też z pewnością wspomogę zwierzaczki. Dobre z pożytecznym :) Masełko boskie, wypróbuję - może nawet zastąpi moją ulubioną pomadkę pielęgnacyjną...
OdpowiedzUsuńlubię takie akcje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo szlachetny cel:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie nie ma TBS, bo chętnie bym kupiła:)
OdpowiedzUsuńświetna akcja, fajnie, że o niej napisałaś, rzadko zaglądam do TBS, a tak na pewno kupię:)
OdpowiedzUsuńTeż się wybieram pod to masełko i mój żeton powędruje również na rzecz Vivy:) W ogóle akcję uważam za świetną i mogłoby więcej firm się na takie decydować...
OdpowiedzUsuńteż chętnie wspomogłabym Vivę, szkoda tylko, że mam tak daleko do TBS. :(
OdpowiedzUsuń25 zł normalnie bym nie dała, ale dla zwierzątek schowam węża i się zaopatrzę :) we wszystkich akcjach zawsze na zwierzaki stawiam
OdpowiedzUsuńlubie takie akcje:)))
OdpowiedzUsuńDo TBS niedaleko, więc muszę się wybrać :)
OdpowiedzUsuńo świetna akcja!
OdpowiedzUsuńAz sie przejde do TBS moze wspomoge? Chociaz zrazilam sie na ich balsamie, a co jak maselko bedzie takie samo?
OdpowiedzUsuńJa pomoglabym zwierzakom!