31 stycznia 2012

Essence LE Season of Extremes

Czyżbym właśnie odkryła nową limitkę Essence? Taaaak!


Najnowsza edycja limitowana, pod nazwą Season of Extremes, będzie składać się z samych lakierów do paznokci. Może trochę szkoda. Ale za to będą to bardzo ładne lakiery do paznokci ;)

Essence Season of Extremes Nail Polish

W 8 kolorkach:
01 little miss bright
02 on the bright side
03 pimp my bright
04 bright alert!
05 nude or what?
06 the nude the better
07 nude rules!
08 did someone say nude?
01 i 02

03 i 04

05 i 06

07 i 08


Essence Season of Extremes
Colour3 Nail Polish
 
Podwójne lakiery w 6 zestawach kolorystycznych:
01 it’s two bright
02 brightsmates
03 we are all bright
04 just the nude of us
05 team nude
06 my best nude friends and me

01, 02, 03

04, 05, 06

Trend edycja Season of Extremes będzie dostępna w sklepach od marca 2012. Oczywiście w Niemczech, nie wiem jak to u nas będzie...

Jak już sama nazwa wskazuje, Season of Extremes jest kolekcją pełną skrajności. Mamy więc walkę soczyste barwy vs neutralne pastele. Ja nie jestem w stanie jej rozstrzygnąć, bo obie części kolekcji mi się podobają ;) A wam bardziej przypadły do gustu żywe kolorki, czy te mniej żywe? ;D

Źródło zdjęć i informacji: http://www.beautyscene.nl/p/71266/essence_season_of_extremes_nagellakjes_-_maart_2012

Nowości od Wibo

Firma Wibo na wiosnę przygotowała dla nas trzy nowe kosmetyki. Będą to żel do stylizacji brwi, eyeliner w żelu i pomadka nawilżająca.


Z żelu się cieszę, bo produktów do brwi jest na naszym rynku dość mało. Ja akurat mam w miarę gęste i ciemne brwi, więc zwykle wystarczą mi bezbarwne żele, albo odżywki. Ale wiem, że jest całe mnóstwo kobiet, którym takie brązowawe coś się bardzo przyda. Na przykład mojej mamie.


Eyelinerów w żelu nigdy dość. Jeszcze nie opanowałam sztuki robienia ładnych kresek, ale za tu uwielbiam oglądać zdjęcia krech zrobionych przez inne blogerki. Więc kupujcie, malujcie, a ja popatrzę ;)

Wbudowany pędzelek wygląda całkiem zabawnie, ale mam nadzieję, że da się go jakoś odmontować od nakrętki. No bo jak to tak? Pójdziemy umyć pędzelek, a żel będzie sobie w tym czasie stał otwarty i wysychał?

 

Lubię pomadki, ale w tym miejscu Wibo należy się porządny ochrzan. Kojarzycie skądś to opakowanie? Taaaak, pomadki Bourjois, Sweet Kiss.


Nawet koloru zbytnio nie zmienili. Ciekawe czy nie zapomnieli usunąć napisu "Bourjois", z bocznych ścianek :P Nieładnie Wibo, nieładnie...

Niby fajne te nowości, a jednak nie wiem tak do końca, co o nich myśleć. W sklepach pokażą się już w lutym, czyli za niedługo okaże się czy warto je kupić, czy niekoniecznie.

Źródła zdjęć:
https://www.facebook.com/BadzPieknaWibo?sk=wall
http://www.girlscene.nl/beauty/makeup/2008/oktober/bourjois_sweet_kiss?visitorId=81360c4c6c37a527b9d0f350a72aa120

30 stycznia 2012

China Glaze Holiday Joy 2012, czyli lakiery już na przyszłe święta ;)

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mamy jeszcze styczeń i do najbliższych świąt jeszcze daleeekooo, ale muszę wam coś koniecznie pokazać.

Zupełnie niechcący, niespodziewanie i przez przypadek (ciekawe czy ktokolwiek szuka w styczniu świątecznych kolekcji...) natknęłam się na świąteczną kolekcję lakierów China Glaze na 2012 rok. Najpierw pomyślałam, że "neee, to niemożliwe". Później pomyślałam: "hmmm, chyba China Glaze nie chciało, żeby to wyciekło tak wcześnie". Ostatecznie: "ejjj, no w końcu po to mam bloga, żeby szerzyć dobrą nowinę". Tak więc, póki nie obowiązuje ACTA ;)

Pozwólcie, że wam zaprezentuję... China Glaze Holiday Joy 2012!





Zdjęcia są, delikatnie mówiąc, niewyraźne, ale już teraz widzę, że muszę, po prostu muszę wejść w posiadanie co najmniej: Pizzazz, Glitter All The Way, Merry Berry i Pure Joy.


Tutaaaj ---> http://www.everything2k.com/2012/01/china-glaze-holiday-2012-part-2.html Możecie sobie pooglądać świąteczne zestawy. Zdjęcia są jakie są, ale skoro nawet w wersji rozmazanej glittery, wyglądają tak fantastycznie, to co to będzie w lepszej jakości? ;)


Obiecuję, że jeszcze powrócę do tego tematu, już z wyraźniejszymi obrazkami. Tak pewnie jesienią ;) Ale może już teraz spodobał wam się któryś świąteczny lakierek?


Źródło zdjęć:
http://www.everything2k.com/2012/01/china-glaze-holiday-2012-part-1.html
http://www.everything2k.com/2012/01/china-glaze-holiday-2012-part-2.html

29 stycznia 2012

Cashmere Powder Pearls, czyli upiększające, pudrowe kuleczki.

Na specjalne życzenie swoich klientek firma Dax Cosmetics, stworzyła Cashmere Powder Pearls, czyli upiększające, pudrowe kuleczki. Powstały trzy rodzaje perełek: rozświetlające, korygujące i brązujące.



Cashmere Powder Pearls Nr 1 - Puder rozświetlający

 
Daje efekt pięknie rozświetlonej skóry. Jest doskonały do modelowania rysów twarzy. Perełki beżowe delikatnie ocieplają cerę, a lśniąca biel i dwa odcienie różu ożywiają ją i odbijają światło, tuszując widoczne oznaki zmęczenia.

Cashmere Powder Pearls Nr 2 - Puder korygujący


Zapewnia efektowne satynowe wykończenie makijażu. Pastelowe perełki wygładzają cerę, korygując jej drobne niedoskonałości, zielone i żółte neutralizują zaczerwienienia skóry  i ujednolicają jej koloryt,  fioletowe redukują przebarwienia, białe zaś subtelnie rozświetlają, dodając cerze naturalnego blasku.

Cashmere Powder Pearls Nr 3 - Puder brązujący


Z perełkami w subtelnych odcieniach słonecznych brązów, pięknie ociepla cerę, dając efekt opalonej, delikatnie rozświetlonej skóry. Doskonały do modelowania rysów twarzy.

Kuleczki znajdują się w prostych opakowaniach, po 20 g. To chyba taka optymalna ilość. Meteorytki Guerlain mają około 30g, ale zna ktoś kogoś, kto zużył całe opakowanie? Mi moje starczą chyba dożywotnio ;)

Brązujące mnie w ogóle nie ruszają, ale korygujące bym chętnie zobaczyła w moim kosmetycznym zbiorku ;) A wy które kuleczki byście najchętniej przygarnęły?

I na koniec wielkie brawa dla Dax Cosmetics za wysłuchanie głosu kobiet. Chciały kuleczki, to dostały ;D

Źródła zdjęć i informacji:
https://www.facebook.com/kosmetyki.cashmere
http://www.dax.com.pl/s/katalog/seria/177

28 stycznia 2012

Le Paradis Cacharel, czyli popularne zapachy w limitowanych flakonikach

Nie wiem czy wiecie, ale co roku marka Cacharel, wprowadza limitowane kolekcje swoich najpopularniejszych zapachów, w uroczych, małych flakonikach. Tak będzie też i w tym roku. Kolekcja dostała nazwę Le Paradis, a buteleczki będą wyglądały tak:



Specjalnie na potrzeby tej kolekcji, ilustratorka Charlotte Gastauta stworzyła nowy, kolorowy świat. Pani Charlotte odświeżyła stary, kwiatowy wzór, który od dziesięcioleci był charakterystycznym symbolem Cacharel. Zaprojektowana przez nią grafika, ukazuje nam rajską krainę, pełną kolorowych kwiatów, gdzie egzotyczne, rajskie ptaki sobie fruwają i zbierają nektar. Tak mniej więcej, jej nawet wyszło ;)

Na obrazku widzicie, że ładne, limitowane buteleczki dostały perfumy Anais Anais, Noa, Amor Amor i Scarlett. Niestety to jeszcze niekoniecznie oznacza, że wszystkie z nich będziemy mogły kupić. Bo znalazłam też reklamę na której brak Scarlett. 




Patrząc na to jak ciężko ją dostać w Polsce (czasem widuję Scarlett w drogeriach Superpharm, nigdzie indziej), chyba trafi nam się ten drugi zestaw. Albo i same Amor Amor i Noa. 


Podobnie było w poprzednich latach. Kolekcja Le Jardin z 2011 roku, wyglądała tak:


Jellies z 2010 tak:

Jeszcze się nie zdarzyło, żeby wszystkie z zapachów, można było kupić w polskich perfumeriach.


Ale cóż, nie można mieć wszystkiego ;) Te limitki są o tyle fajne, że flakoniki faktycznie są przeurocze, a ich pojemność to 25ml. I o ile za 30ml perfumy, w zwykłym opakowaniu, płacimy w perfumerii około 130-140zł, tak limitki kosztują 59zł (albo 69zł już nie pamiętam dokładnie). W każdym razie się opłaca ;) No i takie mniejsze perfumy są świetne do noszenia w torebce ;)


Źródła zdjęć:
http://www.poshfashionnews.com/2012/01/le-paradis-cacharel.html#more
http://www.elle.es/belleza/belleza-novedades/le-paradis-edicion-limitada-de-las-fragancias-cacharel
http://parfum-femme.prime-beaute.com/marque/cacharel-le-jardin-cacharel/2011
http://www.snobka.pl/artykul/jellies-cacharel-10730


27 stycznia 2012

Givenchy Instant Bucolique, najpiękniejsza kolekcja na wiosnę 2012?

Zakochałam się w kosmetykach. Znowu. Widziałyście jaką przepiękną kolekcję stworzyło Givenchy na sezon wiosna-lato 2012? Nawet nazwę ma piękną Instant Bucolique. Co prawda nie wiem co to znaczy, ale brzmi ładnie. I troszkę demonicznie ;)


W skład kolekcji wchodzą:

Le Prisme Visage, czyli puder. W odcieniu Bucolic Blossoms.


Le Prisme Blush, czyli róż w dwóch odcieniach: Bucolic Rose i Poppy.


I tutaj mała dygresja... Właśnie w tym różu się najbardziej zakochałam. W tym czerwonym, Poppy. Przepiękny. Wygląda jak zbryzgany krwią. Aaaach... Cudo :D

Le Prisme Yeux Quatuor, czyli paletka pastelowych cieni, pod nazwą Bucolic Blossoms.


Pomadka Rouge Interdit, czerwony błyszczyk Gloss Interdit i  krwistoczerwony lakier do paznokci Vernis Please!, wszystkie w odcieniu Bucolic Poppy.


Twarzą kampanii Instant Bucolique jest Toni Garrn. Zazdroszczę jej tych zdjęć jak nie wiem co.


Strasznie kojarzą mi się z genialną piosenką  Nicka Cave'a i Kylie Minogue - Where the Wild Roses Grow. I właśnie z tą piosenką was dzisiaj zostawiam.



Źródła zdjęć i informacji:
http://www.givenchyconversations.com/tag/instant-bucolique/
http://www.beautyinsider.ru/tag/givenchy/
http://www.beautydea.it/givenchy-instant-bucolique-collezione-make-up-primavera-estate-2012/

26 stycznia 2012

BiovaxMed, nowe cuda do pielęgnacji włosów?

W najnowszej gazetce drogerii Superpharm, już na luty, wypatrzyłam ciekawe nowe produkty do włosów. A że wiem, że sporo wśród nas włosomaniaczek, to po prostu muszę je wam pokazać ;D


Inteligentne dermo-kosmeceutyki z linii BiovaxMed Wypadanie Włosów mają za zadanie sprawić, że włosy przestaną wypadać i zaczną rosnąć nowe. Zwiększy się ich gęstość, włosy wzmocnią się i pogrubią u nasady. Skóra głowy będzie nawilżona, a włosy odżywione, miękkie i puszyste. W skład linii wchodzi: Dermo-Stymulujący Szampon na Odrastanie Włosów 200ml, oraz Aktywny Żel Stymulujący Odrastanie Włosów 100ml.


Inteligentne dermo-kosmeceutyki z linii BiovaxMed Łupież oczyszczają skórę głowy z nadmiaru drobnoustrojów oraz regenerują włosy i przywracają skórze głowy naturalne funkcje ochronne, dzięki czemu skutecznie hamują rozwój łupieżu, likwidują jego objawy i zapobiegają nawrotom. I tu również mamy Aktywny Dermoszampon Przeciwłupieżowy 200ml i Aktywny Żel Przeciwłupieżowy 100ml.



Dzięki kompleksowej i profesjonalnej pielęgnacji inteligentne dermo-kosmeceutyki z linii BiovaxMed Skóra Wrażliwa przywracają i wzmacniają funkcje ochronne skóry oraz odbudowują jej płaszcz lipidowy, koją podrażnienia, regenerują włosy. Znacząco poprawiają komfort i jakość życia osób cierpiących na nadmierną wrażliwość skory. Dla skóry wrażliwej przeznaczone są: Skóra Wrażliwa Dermoemulsja 2w1 do Mycia Ciała i Włosów 200ml, oraz Skóra Wrażliwa Nawilżająco-Kojący Balsam do Ciała 100ml.


Co ważne, wszystkie kosmetyki z linii BiovaxMed są:
» bez PARABENÓW
» bez SLS (Sodium Lauryl Sulfate)
» bez SLES (Sodium Laureth Sulfate)
» bez OLEJÓW MINERALNYCH

Wszystkie szczegóły, (a trzeba przyznać, że się rozpisali ;)) możecie doczytać na stronie http://biovaxmed.pl/

Mnie najbardziej kusi seria na wypadanie włosów. Jestem w trakcie zapuszczania i każda pomoc w przyspieszeniu tego procesu jest mile widziana ;)

Niestety nie znam cen tych produktów, ale od 2 do 15 lutego będzie na nie 20% zniżki w Superharmie ;)


Źródło zdjęć i informacji: http://biovaxmed.pl

The Body Shop Born Lippy makeover

Balsamy do ust Born Lippy z The Body Shop, przejdą prawdopodobnie w najbliższym czasie total makeover.

Po pierwsze pojawi się ich zupełnie nowa, pomadkowa wersja. Nie trzeba już będzie grzebać palcami w słoiczku, bo dostaniemy pomadkę w sztyfcie. Opakowania inspirowane są pop-artem, więc pewnie nie każdemu przypadną do gustu. Mi się nawet podobają. Powstało 6 wersji smakowych/zapachowych :  Pomegranate, Plum, Pink Berry, Toffee, Strawberry i Lychee.


Z tego co zaobserwowałam, na pierwszych swatchach w internecie, pomadki dają całkiem mocny kolorek, co dla mnie jest bardzo dobrą wiadomością. Już wstępnie piszę się na truskawkę ;D STOP. Właśnie zauważyłam, że truskawkowa pomadka mówi "LOL". To ja jednak chcę tę z granatu, a nie z truskawki ;P

Born Lippy w słoiczkach nie znikają, ale czeka je zmiana ubranek na nowe. Teraz będą wyglądać tak:


Dla przypomnienia, dotychczas wyglądały tak:


Czyli jest różnica. Ale prawdopodobnie tylko w wyglądzie. Smaki z tego co się orientuję zostały te same: Goyave, Passionberry, Watermelon, Raspberry, Strawberry i Satsuma Shimmer, więc pewnie i składu nie zmieniali.

Nowe Born Lippy powoli pojawiają się już za granicą. Większość informacji było po włosku, co mi trochę utrudniło zadanie, ale dałam radę ;) W każdym razie, nie jest to żadna limitka, więc prędzej czy później zmiany te dojdą i do polskiego Body Shopu.

Źródła zdjęć i informacji:
http://planetmake-up.blogspot.com/2012/01/preview-born-lippy-in-sticks-by-body.html
http://beautifulwithbrains.com/2012/01/25/wanted-the-body-shop-born-lippy/
http://rosewishes.wordpress.com/2011/12/08/treat-your-lips/

25 stycznia 2012

Wiśniowa księżniczka, czyli L’Occitane Cherry Princess

Na nadchodzącą wiosnę L’Occitane en Provence planuje sprawić, że każda z nas poczuje się jak księżniczka. L’Occitane wypuszcza nową limitowaną serię kosmetyków pod nazwą Cherry Princess/Cerisier Princesse/czyli po prostu wiśniowa księżniczka.


Ze inspirację służyły kwitnące drzewka wiśni, oraz Hortensja de Beauharnais, córka cesarzowej francuskiej Józefiny. Według historyjek księżniczka Hortensja miała piękną, bladą cerę i mocno się rumieniła, gdy ktoś ją komplementował. Nieśmiała kobita była ;)

W skład serii wejdzie 5 produktów, wszystkie o słodkim, kwiatowo-owocowym zapachu.

Woda toaletowa 50ml

Perfumy w kremie w uroczej puszeczce


Balsam do ciała w żelu

Żel pod prysznic

Krem do rąk

Skubani zrobili takie ładne te opakowanka, że nic tylko kupić ten żel pod prysznic i zostawić sobie buteleczkę na zawsze, do ozdoby ;)

Seria ma być dostępna w sklepach jeszcze przed Walentynkami. Jestem bardzo ciekawa jak to to pachnie :D

Od dawna kusi mnie krem do rąk L’Occitane 20% Shea Butter. Podobno jest świetny. Moje chciejstwo sięgnęło zenitu, gdy niedawno na niemieckim zobaczyłam, że używa go moja lektorka. A musicie wiedzieć, że pani lektorka jest bardzo miła, ładna, mądra i fajnie się ubiera, więc generalnie jest dobrym wzorem do naśladowania ;) Więc teraz chcę ten kremik jeszcze bardziej. 

Miałyście już coś z  L’Occitane? A może coś was kusi?

Na koniec, zgodnie ze starą tradycją,
piosenka idealnie pasująca do tematu 

Źródła zdjęć i informacji:
Eau de Toilette - 50ml - $38
Solid Perfume - 10g - $14 - keeps you a Cherry Princess on the go!
Silky Body Gel - 250ml - $32 - a moisturizing gel that melts into the skin leaving it soft and delicately scented
Pearlescent Shower Cream - 250ml - $22 - transforms into a foam on contact with water which cleanses skin and leaves behind a lingering scent
Hand Cream - 30ml
Eau de Toilette - 50ml - $38
Solid Perfume - 10g - $14 - keeps you a Cherry Princess on the go!
Silky Body Gel - 250ml - $32 - a moisturizing gel that melts into the skin leaving it soft and delicately scented
Pearlescent Shower Cream - 250ml - $22 - transforms into a foam on contact with water which cleanses skin and leaves behind a lingering scent
Hand Cream - 30ml

24 stycznia 2012

Burberry Beauty Spring/Summer 2012 Look

Przychodzę dzisiaj do was z kolejną wiosenno/letnią kolekcją. Tym razem od Burberry. Możecie się więc spodziewać, że wszystko będzie w uroczą krateczkę ;)


Burberry przygotowało dla nas 2 piękne odcienie różu Light Glow: Blossom Blush No.05 i Tangerine Blush No.06.


2 kolorki cieni do powiek Sheer Eye Shadow Rosewood No.09 i Tea Rose No.11


Pomadki 'Lip Cover' Soft Satin Lipstick w kolorkach No. 27 Tulip Pink, No. 28 Devon Sunset, No. 29 Golden Peach, and No. 30 Primrose Hill Pink.


Wszystkie mi się podobają. ZŁOOO...


Twarzą kolekcji ponownie została Cara Delevingne. Pani pozuje w trenczu i niby fajnie, bo kto nie kocha klasycznego trenczu Burberry? Ale płaszcz na lato?! Ja wiem, że a Anglii jest trochę chłodniej, no ale... Ech, dobra, czepiam się. Zabrałabym ten płaszczyk dla siebie po prostu ;P

W ogóle nadszedł ten smutny moment - muszę się oduczyć pisać o modelkach per pani. Toż one w większości są młodsze ode mnie. Kiedy to się stało? Eeeech... Tak więc np. Cara jest dwa lata młodsza, niż Sia. I ma płaszcz Burberry, a ja nie. Chamstwo! Muszę się wziąć za siebie, do niczego (do trenczu Burberry) w życiu nie doszłam... ;P

Wracając do kosmetyków, to kurczę te ich metalowe opakowanka, z wytłoczoną krateczką, są taaakiee ładne. 


I te płaszczyki są takie ładneee. Ech... Zaczynam się powtarzać, a to znaczy że czas kończyć notkę. Ale ładne są prawdaaa?

Źródła zdjęć:
https://www.facebook.com/burberry
http://uk.burberry.com/store/beauty/
http://popbee.com/beauty/burberry-beauty-2010-ad-campaign/attachment/burberry-beauty-2010-ad-campaign-050710-4/