Może ktoś jeszcze pamięta, że obiecałam recenzję farby roślinnej BIOKAP. Część teoretyczna recenzji, czyli obietnice producenta, informacja gdzie można ją kupić, itd. są do przeczytania TUTAJ.
Część praktyczna przedstawia się tak:
Część praktyczna przedstawia się tak:
Farba BIOKAP, mimo, że jest roślinna w obsłudze nie różni się znacząco od zwykłej chemicznej farby. Mamy kartonik, w kartoniku tubkę i buteleczkę z farbą, instrukcję obsługi, rękawiczki, oraz odżywkę do użycia po farbowaniu.
Dostajemy też saszetkę z kremem ochronnym, który ma zabezpieczać skórę przed zabarwieniem. (czoło, uszka, no wiadomo ;)) Jak już się ładnie zabezpieczymy, wciskamy zawartość tubki do buteleczki, mieszamy, mieszamy i nakładamy. Najpierw na same odrosty, a po 20 minutach na całe włosy.
Tak to wygląda na instrukcji:
Zdziwił mnie jedynie fakt, że farbę BIOKAP nakładamy na suche włosy. Farby których używałam wcześniej nakładało się na zwilżone. Ale cóż, tak chcieli, tak zrobiłam ;) Jedno opakowanie bez problemu wystarczyło na moje włosy, sięgające trochę za ramiona.
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie zapach tej farby. Większość farb okropnie śmierdzi chemią. W skrajnych przypadkach dostawałam nawet kaszelku. Ale nie tym razem. BIOKAP Nutricolor ma bardzo delikatny, roślinny zapach. W sumie wyczuwałam go tylko gdy się specjalnie wwąchiwałam ;) Siedząc z mieszanką na głowie, nic nie czuć.
Jeszcze skład, dla ciekawskich ;)
Gdy już minął przepisowy czas, poszłam do łazienki zmyć farbę. Nie zapomniałam oczywiście o użyciu dołączonej odżywki. Bardzo przyjemnie pachniała. Jak dla mnie olejkiem eukaliptusowym. Ładnie zmiękczyła i wygładziła włoski. Chętnie kupiłabym większe opakowanie tej odżywki.
Zawsze przy zmywaniu farby, wypada mi całe mnóstwo włosów :( To w sumie jeden z głównych powodów, dlaczego raczej rzadko decyduję się na zmianę koloru włosów. Teraz też wypadały, ale mniej niż zwykle, czyli chyba faktycznie coś w tym jest, że BIOKAP jest delikatniejszy.
Ok. Zmyłam, wysuszyłam i ujrzałam mój nowy kolor ;) Miałam średni blond, lekko spłowiały od letniego słońca, z rudawym połyskiem po poprzedniej farbie. Z Biokapu wybrałam jasny brąz 5.0.
Moim wymarzonym kolorem jest chłodny, średni brąz. Niestety z farbami różnie bywa i dobrze wiemy, że zamiast brązu, może nam się zrobić przypadkiem czerń i weź się kobieto martw. Dlatego wybieram jasne brązy, na wszelki wypadek ;)
Kolejnym problemem z nieprzewidywalnością farb jest cholerny rudy połysk. Jest ładnie pięknie, ale jak tylko farba zacznie się wypłukiwać robię się ruda. Cholera wie dlaczego.
BIOKAP się sprawdził. Włoski wyszły jasno brązowe, tak jak miały, wyglądały po prostu zdrowo i tak naturalnie.
Bezpośrednio po farbowaniu włosy były ciemniejsze, jednak przy pierwszym myciu kolor trochę się jeszcze wypłukał. Wklejam więc zdjęcia już po myciu, bo właśnie tak wyglądał przez większość czasu ;)
Bezpośrednio po farbowaniu włosy były ciemniejsze, jednak przy pierwszym myciu kolor trochę się jeszcze wypłukał. Wklejam więc zdjęcia już po myciu, bo właśnie tak wyglądał przez większość czasu ;)
Farbowałam pod koniec listopada. Specjalnie czekałam dłużej z recenzją, żeby móc coś napisać o trwałości farby. Jest nieźle. Przez ponad miesiąc utrzymywał się mniej więcej taki jak widać na zdjęciach. Teraz włosy są już jaśniejsze, ale nadal sporo ciemniejsze niż miałam przed farbowaniem. Czyli się trzyma ;) I nie ma wnerwiającego, rudego połysku! Brawo!! :D
Następnym razem wybiorę ciemniejszy brąz, zobaczymy co wyjdzie ;)
ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny kolor, nawet po takim czasie :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor uzyskałaś :) Jestem ciekawa czy u mnie farba sprawdziłaby się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńsliczny kolorek
OdpowiedzUsuńa próbowałaś może farbowania henną?
OdpowiedzUsuńjeszcze nie. nawet już kupiłam, khadi orzechow brąz, ale jakoś nie mogę się zdecydować na to całe hennowanie ;)
Usuńooo ja farbuję khadi orzechowy brąz;D polecam,tylko u mnie za szybko się zmywa..
UsuńNo ładnie Ci :> Ja na razie jestem zbytnio przywiązana do swojego koloru, żeby cokolwiek zmieniać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no to ładnie, ciekawe jak sprawdziłaby sie farba w odcieniach rudości - bo ja wybieram właśnie takie a szybko sie spłukuja
OdpowiedzUsuńrównież jestem zadowolona z tej farby, aczkolwiek ostatnio znalazłam coś tańszego i dobrego :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie recenzją, od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą farbą i sama nie wiem ;) Korci mnie i to bardzo.
OdpowiedzUsuńNie ma się co zastanawiać :) ja tez długo się wahałam, bo wcześniej nie farbowałam włosów więc tym bardziej bałam się, ze się zniszczą czy coś - nie miałam doświadczenia i nie wiedziałam jak moje włosy zareagują. Dlatego zdecydowałam się na Biokap i nie żałuję! Kolor fajnie podkreślony, a kondycja włosów wcale się nie pogorszyła, a nawet widzę, że bardziej lśnią :)
OdpowiedzUsuńświetnie się trzyma, pielęgnuje włosy, a nie wysusza. u mnie brązy biokapu sprawdzają się w 100%. zaraziłam tą farbą swoje koleżanki :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, na pewno niedługo ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń