30 grudnia 2012

Zimowe rozdanie

Chcę podziękować wszystkim za caaały 2012 rok, który spędziłyśmy razem w blogosferze i za niedawno osiągniętą, iście szatańską liczbę obserwatorów, dlatego przygotowałam dla was mały prezent. A wygląda on tak:


W skład tego uroczego, ciastkowego zestawu z The Body Shop, o zapachu Ginger Sparkle, wchodzi: masło do ciała - 50ml, żel pod prysznic - 60 ml i żółta myjka, której na zdjęciu nie widać, ale tam jest  ;)


Żeby wziąć udział w losowaniu wystarczy:
  • być moim publicznym obserwatorem,
  • w komentarzu pod postem wymienić 2 rzeczy, za które lubicie zimę :)
Aby uzyskać dodatkowe punkty możecie:
  • polubić Sia's Obsessions na Facebooku KLIKU (+1)
  • umieścić na swoim blogu lub na Facebooku notkę/krótką wzmiankę/cokolwiek o moim rozdaniu (+2 za każdą informację)
  • posiadać mojego bloga w blogrollu (+3)

Dla ułatwienia wzór komentarza:

Obserwuję jako:
Mail:
Lubię na Facebooku: Nie/ Tak, jako (inicjały lub nazwa): 
Informacja o rozdaniu: Nie/ Tak, link:
Blogroll: Nie/ Tak, link:
2 rzeczy, za które lubię zimę to:

Rozdanie kończy się 31 stycznia 2013 roku. Szczęśliwego zwycięzcę ogłoszę w ciągu 5 dni od jego zakończenia. Powodzenia!

Regulamin konkursu:
- Organizatorem konkursu i sponsorem nagrody jestem ja, właścicielka bloga www.siiia.blogspot.com.

- Rozdanie trwa od dzisiaj tj. 30.12.2012 r. do 31.01.2013 r.
- Warunkiem koniecznym uczestnictwa w konkursie jest bycie publicznym obserwatorem bloga Sia's Obsessions, oraz odpowiedź na pytanie konkursowe,
- Wyniki konkursu zostaną podane najpóźniej w ciągu 5 dni od jego zakończenia,
- Wysyłka nagrody nastąpi najpóźniej do tygodnia od otrzymania adresu zwycięzcy.

Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych /Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm./

28 grudnia 2012

Brokatowe lakiery Sally Hansen i Rimmel + 666 obserwatorów

Święta, święta i po świętach. Czas pomyśleć o Sylwestrze. A jak Sylwester, to muszą być błyskotki. Dlatego dzisiaj pokażę wam dwie kolekcje lakierów Sally Hansen i Rimmel, które dopiero co pojawiły się w naszych drogeriach. (Bo może istnieje na tym świecie jeszcze ktoś, kto tak jak ja, nie posiada ani jednego lakieru Golden Rose z kolekcji Jolly Jewels i potrzebuję brokatu :P)

Kolekcja Sally Hansen zwie się Gem Crush i na świecie była dostępna już jakiś czas temu. W sumie myślałam, że nigdy się u nas nie pojawi, ale jest. I fajnie. Szkoda tylko, że nie w całości. No ale widocznie nie można mieć wszystkiego. W Polsce pojawiły się 4 kolory z 8 istniejących, więc powiedzmy, że nie jest najgorzej ;P


  • Glitz Gal - czyli pierwszy z prawej. Grafit pełen holograficznych drobinek
  • Cha-Ching! - drugi z lewej, czerwono-srebrny brokat
  • Lady Luck - drugi od prawej, róż z holograficznymi błyskotkami
  • Bling-tastic - czwarty od lewej, turkusowo-srebrny brokat


Zauważyłyście, że szafy Sally Hansen zaczęły pojawiać się w niektórych Rossmannach? Bardzo mnie to cieszy. Dzięki temu udało mi się dorwać mój ulubiony wysuszacz do lakieru Insta-Dri w pamiętnej promocji -40% ;)

Wracając do błyskotek... Rimmel ma dla nas kolekcję Precious Stones, składającą się jedynie z dwóch lakierów.

  • Diamond dust
  • Ruby crush
Tak, dobrze widzicie, Diamond Dust to odpowiednik Glitz Gal, a Ruby Crush, wygląda w zasadzie identycznie jak Cha-Ching!


Lakiery Sally Hansen są obecnie w promocji -20% w drogerii Super-Pharm (do 2 stycznia), czyli jeśli dobrze liczę kosztują około 20zł, bo ich normalna cena to 26zł. Ale Rimmel tak, czy inaczej wyjdzie pewnie sporo taniej. Chociaż może ma mniejszą pojemność... Hmm...


Mam ogromną ochotę kupić Rimmelowy Diamond Dust i różowego Gem Crusha, a nie powinnam już kupować więcej lakerów. Przynajmniej nie w tym roku ;D Trzymajcie mnie z daleka od drogerii, proszę.

A na koniec spójrzcie jaki piękny widok ukazał się wczoraj moim niebieskim oczkom:


Dokładnie 666 obserwatorów :D Czuję się mistrzem ZŁAAA... ;D

Źródła zdjęć:
http://styledarlingonline.wordpress.com/2012/10/28/beauty-buys-hurricane-sandy-cant-stop-your-nails-from-sparkling/sally-hansen-gem-crush-nail-color/
http://uk.rimmellondon.com/products/nails/precious-stones
http://teenagesurvivalguide.com/?p=1153
http://www.superpharm.pl/promocje/index

27 grudnia 2012

Nowość: maskara Clump Defy od Max Factor

Wspominałam już nie raz (np. TUTAJ) o tam  jak bardzo uwielbiam maskarę False Lash Effect firmy Max Factor. Dlatego bardzo cieszy mnie zapowiedź nowej wersji tej maskary. A będzie to: Clump Defy Mascara


Clump Defy, ma dawać nam rzęsy pełne objętości, bez grudek i sklejania. Aby to osiągnąć, Max Factor stworzył specjalną, zakrzywioną szczoteczkę, która ma dostosowywać się do kształtu oka.


Szczoteczka faktycznie wygląda na niesklejającą. A musicie wiedzieć, że idealnie rozdzielone rzęsy o taka moja mała obsesja ;) Potrafię dłuuuższą chwilę spędzić przed lusterkiem, byle tylko mieć ładne rzęsy. Mam nadzieję, że oprócz szczoteczki nie wprowadzili żadnych specjalnych udziwnień i sam tusz będzie tak dobry jak klasyczny FLE. Wtedy będę szczęśliwa ;D

   
Maskara Clump Defy powinna pojawić się w sklepach mniej więcej w styczniu 2013. Na pewno na nią zapoluję w jakiejś promocji, bo podoba mi się w niej wszystko, łącznie z kolorem opakowania :)

Źródła zdjęć:
http://sivkarine.blogg.no/1354224732_clump_defy_mascara.html
http://www.beautyalmanac.com/article/Max-Factor-Clump-Defy-Mascara-/1214

25 grudnia 2012

All I want for Christmas is... czyli Mariah dla OPI

Jedną z piosenek prześladujących nas podczas Świąt jest niewątpliwie All I want for Christmas is you, prawda? Gdzie nie pójdę, tam słyszę Mariah. Tak silnie wpłynęła na mój umysł, że aż napiszę o niej na blogu. Niech ma ;)



A zrobię to z okazji nadchodzącej kolekcji OPI, stworzonej przy współpracy z Mariah Carey właśnie. W jej skład wejdzie 8 lakierów, osobiście wybranych przez Mariah i nazwanych tytułami jej piosenek. Cztery "tradycyjne":
  • A Butterfly Moment - jasny róż o delikatnym perłowym zabarwieniu 
  • Sprung - połyskujący, miedziano-rudy kolor 
  • Pink Yet Lavender - różowy gruboziarnisty brokat  
  • Anti-bleak - głęboka purpura


I cztery zupełnie wyjątkowe, o formule płynnego piasku. 
  • Stay the Night - czerń połączona z brokatem w kolorze wiśni 
  • Get Your Number - granat rozświetlony wielokolorowymi drobinkami 
  • The Impossible - fuksja z srebrzystymi drobinkami 
  • Can’t Let Go - fiolet z brokatowymi drobinkami


Działa to tak, że malujemy paznokcie jak każdym innym lakierem, a zostaje nam chropowata warstwa, jak byśmy posypały sobie paznokcie piaskiem z plaży ;) Wygląda ciekawie.




Najbardziej podoba mi się Stay the Night. Kojarzy mi się z zastygniętą lawą :D Z kolei The Impossible wygląda jak mój ulubiony wakacyjny lakier dodatkowo pobrudzony piaskiem. Też fajnie. I ma drobinki w kształcie gwiazdek ;D

No koniec oczywiście Mariah.

Kolekcja pojawi się w sprzedaży od stycznia.

Źródła zdjęć:
https://www.facebook.com/OPIProducts/photos_stream
http://news.chalkboardnails.com/2012/10/opi-partners-with-mariah-carey.html
http://talkingwithtami.com/first-glance-mariah-carey-for-opi
http://imabeautygeek.com/2012/10/15/press-preview-mariah-carey-by-opi-to-launch-in-january-2013-with-liquid-sand/

24 grudnia 2012

❄ Wesołych Świąt! ❄

Mam nadzieję, że spędzicie te święta wśród osób, które kochacie. Życzę wam dużo, duuużo radości i wymarzonych prezentów pod choinką ;) Odpocznijcie sobie spokojnie od szarej codzienności. No i jedzcie wszystko na co tylko macie ochotę. Schudniemy kiedy indziej ;)

❄ Pingwinki również chcą życzyć wam Wesołych Świąt! 















22 grudnia 2012

Pomysł na prezent: puder rozświetlający z pompką

Jeśli ktoś jeszcze nie ma prezentu dla mamy/siostry/przyjaciółki, czy innej bliskiej osobniczki płci żeńskiej i absolutnie nie ma pomysłu co by tu kupić, to przychodzę z ratunkiem.


Ten ratunek to puder rozświetlający marki J. S. Douglas Söhne, w pięknym flakonie z pompką w stylu retro. Mam straszną słabość do takich opakowań.

Puder przeznaczony jest do rozświetlania ciała, dekoltu, twarzy lub włosów. Posiada perłowo-białe drobinki i pewnie właśnie taki perłowy połysk daje na skórze. Puder ma zmysłowy, słodki  zapach, a gdy się skończy, flakon może zostać napełniony ponownie - pudrem lub ulubionym zapachem.

Kosztuje to to 59zł i do kupienia jest wyłącznie w perfumeriach Douglas

Podobne cudo pojawia się regularnie od kilku lat w świątecznych kolekcjach The Body Shop, pod nazwą The Sparkler. Występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: różowej i złotej.


Ma tę samą pojemność co puder z Douglasa, czyli 10g, ale jest kilka złotych droższy, bo kosztuje 65zł. 

Tak sobie myślę, że prawdopodobnie 90% kobiet jakie znam ucieszyłoby się z takiego prezentu. Ja na pewno ;D To taka rzecz, która się prawie wszystkim podoba, a mało kto sobie sam to kupi. Czyli w sam raz na prezent.

Źródło zdjeć:
https://www.facebook.com/pages/The-Body-Shop-Poland/100491996696998?ref=ts&fref=ts

21 grudnia 2012

Apocalips(a) po raz drugi

Może pamiętacie mój post z zapowiedzią nowych błyszczyków Rimmel Apocalips (o ten KLIKU).

Jako, że dzisiaj mamy mieć koniec świata, postanowiłam trochę rozwinąć temat apokaliptycznych błyszczyków. Teraz wiadomo o nich trochę więcej. Na przykład to, że w sumie nie będą to błyszczyki, tylko bardziej lakiery do ust. 



Kolorów będzie 8:
  • 600 Nude Eclipse
  • 101 Celestial
  • 301 Galaxy
  • 303 Apocaliptic
  • 400 Big Bang
  • 501 Stellar
  • 401 Aurora
  • 601 Light Year
  • 701 Stargaze


Niestety nie wiem, czy wszystkie dotrą do Polski, ale miejmy nadzieję, że tak. 
 
W internecie pojawiają się już pierwsze swatche i podoba mi się to to, ojjj podoba... Zresztą pooglądajcie same. KLIKU, KLIKU, KLIKU, KLIKU

Oglądając swatche zauważyłam, że są jeszcze dwa kolory Nova 102 i Luna 500. Chaos, po prostu chaos. Załóżmy, że jest ich 10, ale każdy kraj dostaje po 8, w różnych konfiguracjach :P

Apocalips reklamować będzie Kate Moss, co zawsze jest dobrą informacją. Dla osób lubiących Kate Moss. A ja lubię ;)


Produkt pojawi się w sklepach pod koniec stycznia. Wniosek: świat nie może się dzisiaj skończyć, bo sia musi sobie kupić Apocalips. 
 
Źródła zdjęć:
http://it.paperblog.com/beauty-news-apocalips-lip-lacquer-by-rimmel-london-1532300
http://makeupsunny.blogspot.com/2012/11/rimmel-london-apocalips-lip-lacquer.html

20 grudnia 2012

Owocki! Czyli Masaki Matsushima, Tokyo Smile

Dawno nie było żadnej recenzji, a recenzji perfum to już w ogóle nie pamiętam kiedy... Hmm... Chyba Coco Noir jakoś w sierpniu... W każdym razie dzisiaj poczytacie o Masaki Matsushima, Tokyo Smile.

Według producenta:
Tokio Smile to zapach, który zawsze wywołuje uśmiech. W niezwykle energetyczny, optymistyczny i radosny sposób uszczęśliwia i sprawia, że patrzymy na życie z przymrużeniem oka, ciesząc się nim, bez względu na okoliczności.

Według mnie:
Wygląd flakonu przypominać ma uśmiech i w sumie coś w tym jest. Taki delikatny uśmieszek :)


W moje ręce trafiła 10 ml wersja, uwaga, uwaga - w roll-onie.


Nigdy wcześniej nie miałam żadnych perfum w tej formie, więc uznałam to za niezłą ciekawostkę. Roll-on jak to roll-on, na końcu ma metalową kuleczkę i powiem wam, że fajne to to. Lubię się nią smyrać po szyi ;) Tylko czasami nie jestem pewna jak długo powinnam się tak smyrać :P Bo przy zwykłych perfumach to wiadomo 1-2 psiknięcia i wystarczy, a tu hmm? Ale chyba nigdy nie przesadziłam, w każdym razie nikt nie narzekał, że zbyt intensywnie pachnę.

Przejdźmy do samego zapachu. Nuty prezentują się następująco:
nuty głowy: yuzu, grejpfrut, marakuja, 
nuty serca: brzoskwinia, kwiat brzoskwini
nuty bazy: kwiat champaca, piżmo, róża

Brzmi jak pyszny soczek? I tak też pachnie :D Jak koktajl ze świeżo wyciśniętych brzoskwiń, grejfrutów i marakui (nie wiem jak pachnie yuzu, ale wierzę, że też tam jest ;)) Pachnie takimi prawdziwymi owockami, nie ma tu powalającej słodyczy, jak na przykład w sezonowych zapachach Escady.


Z czasem da się wyczuć coraz więcej kwiatów, a zapach ze smakowicie soczystego, zmienia się w bardziej elegancki i w sumie mi to pasuje, bo w połowie dnia przestaję tryskać energią, to i mogę pachnieć trochę spokojniej. Trwałość przyzwoita, pod wieczór nadal czuć zapach na skórze, choć już bardzo delikatnie.

Jakoś tak mam, że gdy tylko spadnie pierwszy śnieg, nachodzi mnie ochota na otulające/waniliowe/ciasteczkowe/budyniowe/przesłodkie (niepotrzebne skreślić) perfumy, więc ostatnio Tokyo Smile poszedł w odstawkę, ale wiosną z przyjemnością do niego wrócę, bo całkiem do mnie pasuje.

Perfumy Masaki Matsushima dostępne są stacjonarnie jedynie w perfumeriach Sephora (więc jeśli ktoś ma ochotę obwąchać na żywo, to zapraszam właśnie tam ;)), ale przez internet można je bez problemu kupić np. prosto od dystrybutora Dex plus KLIKU.


Zauważyłam, że Tokyo Smile jest obecnie w świątecznej promocji na stronie Merlin.pl. W Sephorze 80ml kosztuje 349zł, a TUTAJ można je kupić za 181zł, więc duuużo taniej.

W ogóle polecam wam zajrzeć na stronę Merlin.pl, bo działa tam całkiem ciekawe Centrum prezentowe, a w nim przeróżne książki, płyty, filmy, kosmetyki, a nawet zabawki, czyli po prostu dla każdego coś dobrego ;)  Merlin.pl obiecuje że dołoży wszelkich starań, aby zrealizować wszystkie świąteczne zamówienia, które zostaną złożone do dnia dzisiejszego, więc jest jeszcze kilka godzin na zastanowienie się ;)

 

Czasu do Świąt zostało bardzo, bardzo niewiele... Sama dzisiaj byłam jeszcze na prezentowych zakupach.

19 grudnia 2012

BB podkład i BB błyszczyk, od B(B)ourjois

W styczniu, czyli już bardzo niedługo, do gamy produktów Bourjois dołączą dwa nowe kosmetyki. Będzie to podkład BB w kompakcie i błyszczyk... też BB ;)

Nowoczesna formuła podkładu łączyć ma cechy produktu do makijażu z pielęgnacją i będzie łączyć aż 8 funkcji w 1 produkcie.

1. Wyrównywanie - Kremowa tekstura produktu idealnie się rozprowadza i wyrównuje kolor skóry. Mineralne pigmenty doskonale kamuflują zmarszczki i drobne wypryski.
2. Wygładzenie - Wygładzające składniki podkładu BB zapewniają lekko pudrowe wykończenie nie pozbawiając skóry zdrowego blasku. Efekt jest gładki i delikatny. 94% testerek zauważyło, że ich cera jest wyraźnie gładsza.
3. Miejscowe tuszowanie niedoskonałości - Odbijające światło pigmenty tuszują niedoskonałości i optycznie wyrównują powierzchnię skóry.
4. Efekt wypoczętej skóry - Podkład BB Bourjois doskonale maskuje podkrążone oczy, poszarzały odcień skóry i gwarantuje promienny wygląd.
5. Efekt matujący - Podkład został wzbogacony o absorbujące sebum drobinki pudru, skóra dzięki nim jest jedwabiście matowa.
6. Zapobieganie oznakom przedwczesnego starzenia - Zabezpiecza przed przyspieszającymi starzenie czynnikami środowiskowymi i sprawia że skóra długo zachowuje młody wygląd.
7. Nawilżanie - Podkład BB Bourjois zawiera specjalną formułę zwiększającą stopień nawilżenia naskórka. Skóra pozostaje nawilżona przez cały dzień.
8. Filtr SPF 20 - Podkład BB Bourjois zawiera SPF 20 by chronić skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV.

Podkład BB został stworzony w 4 odcieniach, które idealnie dopasowują się do odcienia skóry.


  • 21 Vanille dla skóry bardzo jasnej
  • 22 Beige Dore dla skóry o lekko złotawym zabarwieniu
  • 23 Beige Rose dla skóry o lekko różowym kolorycie
  • 24 Hale clair dla skóry opalonej

Podoba mi się to, że ten BB został opakowany w czarne, płaskie opakowanie z duuużym lusterkiem i gąbeczką. Przydało by mi się coś takiego w torebce, bo po 12 godzinach na uczelni (taaak, uwielbiam poniedziałki) nie wyglądam raczej za ciekawie i jakieś poprawki by się z pewnością przydały :P A całej kosmetyczki raczej ze sobą nie noszę.

I o ile BB kremów/podkładów u nas dostatek, tak BB błyszczyka jeszcze nie widziałam. Do teraz. BB błyszczyk Bourjois (w skrócie BBbB ;D) ma innowacyjną formułę 5 w 1.
1. Efekt zdrowego blasku -Rozświetlające pigmenty doskonale komponują się z odcieniami podkładu BB  i sprawiają, że cera emanuje zdrowym blaskiem.
2. Ochrona - Zawartość różanych wosków chronią usta przed czynnikami zewnętrznymi.
3. Nawilżenie - Słodki olejek migdałowy głęboko nawilża i zmiękcza usta.
4. Wygładzenie - Masło brzoskwiniowe intensywnie odżywia i wygładza zmarszczki.
5. Krystaliczny blask - Mikrokryształki wosków zawarte w formule gwarantują intensywny blask.

Dostępny będzie w dwóch kolorach dopasowanych do karnacji.

  • 01 Rosée - dla skóry bladej: skoncentrowane niebieskie pigmenty nadają intensywnego blasku a różowy kolor podkreśla naturalny wygląd.
  • 02 Orangée - dla skóry średniej: koktajl różowych i pomarańczowych pigmentów ożywia oliwkową karnacje i zapewnia błyszczące wykończenie.

Jakkolwiek należę do bladolicych, to i tak podobają mi się oba :P Nawet bardzo. Ech ja...

Na koniec urocze, jak zwykle u Bourjois, zdjęcie reklamowe:


Podkład kosztować będzie 59,99 zł, a błyszczyk 34,99 zł.

I jeszcze podziękowania i pozdrowienia dla mojej czytelniczki Moniki W. która podesłała mi linka do zapowiedzi tego podkładu ;) To strasznie miłe jak ludzie do mnie piszą ;D

Aniołek z makaronu

Dzisiaj na szybko. Chcę się wam pochwalić moim pierwszym świątecznym prezentem tej zimy ;) Odebrałam dziś z poczty paczuszkę od właścicielki bloga Mała rzecz a cieszy, a w niej... tego oto uroczego aniołka z makaronu :D


Zdjęcie niewyraźne, ale mój aparat ledwo żyje, a aniołek się błyszczy, więc nie było szans żeby wyszło ładnie :P

W sumie aniołki były trzy, ale mimo bezpiecznego opakowanka, jednemu poodpadały ręce, a drugiemu skrzydełka :P Ale przynajmniej ten jeden doleciał do mnie w całości i zajął honorowe miejsce na mojej półce.

Koniecznie zajrzyjcie na bloga Mała rzecz a cieszy. Znajdziecie tam między innymi instrukcję wykonania takiego właśnie makaronowego aniołka (i wyraźniejsze zdjęcia ;)) KLIKU i wielu innych ciekawych rzeczy.

A teraz zmykam na zajęcia. Nie ma to jak siedzieć do 20 na uczelni...

14 grudnia 2012

Nowa limitowana kolekcja Essence Hugs and Kisses

Przychodzę do was z kolejną limitowaną kolekcją Essence. Tym razem jest bardzo całuśnie i przytulaśnie, bo kolekcja zwie się Hugs & Kisses i powstała z myślą o Walentynkach 2013.

W kolekcji znajdziemy:

Róż w odcieniu 01 dating prince charming



Paletkę cieni - eyeshadow palette 01 love at first sight


Zmysłowo-kwiatowo-owocową wodę toaletową - eau de toilette hugs & kisses, w dwóch pojemnościach 10 ml i 50 ml.


Dwa brokatowe eyelinery 01 with x´s and o´s i 02 love´s out to get you.



Peeling do ust - lip scrub 01 be my valentine.


Dwa pocałunkoodporne lip tinty 01 sugar baby love oraz 02 save your kisses for me.


To co zawsze lubię z limitek najbardziej, czyli lakiery - nail art twins base coat: 01 sugar baby love, 02 love it or leave it, 03 with x´s and o´s i 04 save your kisses for me.


Nail art twins top coat  01 more than words, 02 dreams for sale, 03 crazy in love oraz 04 sunshine and red roses.


Naklejki na paznokcie - nail stickers 01 crazy about you.


I sztuczne rzęsy, oczywiście z serduszkami - 01 sugarpie honeybunch.


Najbardziej spodobały mi się top coaty, lip scrub i różowy lip tint, bo takiego jeszcze nie mam ;)

A w sumie wszystko mi się podoba, bo lubię się przytulać i dawać buziaki ;D

Źródło zdjęć:
http://www.essence.eu/rs/artikli/trend-editions/weiterleitung/hugs-and-kisses/product/1.html

12 grudnia 2012

Śnieżynki i misiowa czapka

Kilka dni nie pisałam, bo trochę chorowałam i nie chciałam was zarazić przez ekran monitora ;)

Chory człowiek z gorączką robi czasem dziwne rzeczy. Mnie na przykład któregoś dnia coś natchnęło i postanowiłam, że na blogu będzie padał śnieg. Jeśli widzicie małe, spadające śnieżynki to znaczy, że mogłabym być dobrym informatykiem. A jeżeli śnieżynki przeszkadzają wam w czytaniu, to krzyczcie w komentarzach, może wtedy je usunę ;)

Że jest zimno chyba nikomu nie muszę mówić. Ale mogę przypomnieć, że trzeba, koniecznie trzeba nosić czapkę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że większość ludzi nienawidzi nosić czapek, ale czasem (czyli zimą) warto się poświęcić. Jeśli nie przemawia do was dbanie o zdrowie, wmówcie sobie, że to dla ochrony włosów przed mrozem.

Mam akurat to szczęście, że w większości nakryć głowy wyglądam całkiem przyzwoicie. A w niektórych nawet lepiej niż bez ;) A teraz pochwalę się wam moją wspaniałą, nową czapką:


Przeurocza prawda? To był ostatni miś z białym pyszczkiem, pozostałe były całe szare lub rudo-białe, więc uznałam, że to przeznaczenie i ten musi być mój ;) Co ciekawe każdy widzi w niej innego zwierzaka. Dla niektórych to zwykły miś, dla innych miś koala, a jeszcze dla innych myszka. Cóż, czymkolwiek to to jest, rolę czapki spełnia bardzo dobrze, a to najważniejsze.

Jak widać po metce, czapka pochodzi ze sklepu Reserved. Do kompletu były jeszcze rękawiczki i trochę zaczynam żałować, że ich nie kupiłam :/

A według was jakim zwierzaczkiem jest moja czapka? :D

5 grudnia 2012

Nowe deserowe płyny do kąpieli Luksja

Dzisiaj będzie o czymś bardzo smakowitym, baardzo kuszącym i baaardzo przydatnym w długie zimowe wieczory. O nowych płynach do kąpieli Luksja.

Pewnie większość kojarzy czekoladowo-pomarańczowy płyn do kąpieli Luksja Choco. Chyba musiał im się dobrze sprzedawać (no ejjj, czekoladowy! musiał się dobrze sprzedawać ;)), bo stworzyli kilka nowych, deserowych wersji zapachowych. 
A są to:
  • CARAMEL WAFFLE, 
  • BLUEBERRY MUFFIN, 
  • CHERRY TART, 
  • LEMON PIE


Też macie ślinotok na samą myśl o tych zapachach? Ja taaak.

Żeby było bardziej obrazowo, potorturuję was pięknymi zdjęciami owych czterech deserów.

Wafelki z karmelem
Babeczki z jagodami
Tarta wiśniowa
Ciasto cytrynowe

Właśnie tym wszystkim chce nas poczęstować Luksja w naszych własnych łazienkach. I jak tu odmówić?
Mam tylko jedna uwagę. Czemu, och czeeemu zrobili z tej serii jedynie płyny do kąpieli? I to jeszcze takie wielkie. Chcę (pragnę, pożądam, itd... ;)) wszystkie 4, ale co ja zrobię z 4 litrami płynu do kąpieli? Cztery żele pod prysznic jakoś by się schowało w po kątach... ;)


Nowe płyny, wypatrzyłam w gazetce promocyjnej Real, ważnej od jutra, czyli od 06.12 . Akurat do Reala mam bardzo nie po drodze, a pierwszy wycinek z gazetki jest z hurtowni Interchem i nawet nie wiem gdzie taka jest, więc pozostaje mi czekać, aż deserki Luksji opanują wszystkie sklepy.

P.S. Mam nadzieję, że nikt z czytających nie jest akurat na diecie. Jeśli tak, to przepraszam za te wszystkie słodkości ;) Wiem, że jestem straszną kusicielką. Wiem, wiem... ;)

Źródła zdjęć:
http://www.real.pl/uploads/tx_vipromo/KW50Brands.pdf
http://www.interchem.pl/gazetka/gazetka.pdf
http://www.daelmans-stroopwafel.blogspot.com/
http://www.thibeaultstable.com/2009/08/blueberry-muffins.html
http://mostlyfoodstuffs.blogspot.com/2011/07/sour-cherry-tart.html
http://www.tasteofhome.com/Recipes/Classic-Lemon-Meringue-Pie