Jedne zakupy, uszczęśliwiły trzy pokolenia kobiet ;)

Zrobiłam ostatnio pachnące zakupy na stronce www.perfumy-vip.pl. I to nawet wyjątkowo nie dla siebie ;)

Pierwsze zakupione perfumy to Nina, Niny Ricci. W prezencie dla babci na urodziny. Bo moja mama sobie wymyśliła, że perfumy o nazwie Nina spodobają się babci, która ma na imię Janina. Oszczędna strona mojej duszy nie mogła dopuścić do tego, żeby perfumy zostały kupione w drogiej perfumerii, skoro można je dostać duuużo taniej w internecie, a czasem nawet w Rossmannie lub Naturze.  Poszukałam, znalazłam i zamówiłam.

Aleee, w tej samej perfumerii mieli ulubiony zapach mojej mamy Noa Cacharel w korzystnej cenie i to jeszcze w zestawie z mleczkiem. Oczywiście zamówiłam ;) Żadnego innego zapachu tak nie utożsamiam z moją mamą jak tego. A i ona go uwielbia. Dawno ich nie używała, bo wciąż dostaje w prezencie inne zapachy, a ja wiedziałam, że tęskni za Noa, tylko sama sobie nie kupi.

Zestaw przyszedł w takim ładnym kartoniczku :)

 

Zapłaciłam przelewem, dwa dni później przyszła paczuszka, w której znalazłam też coś dla siebie: dwie bosko pachnące, żeńszeniowe pastylki do kąpieli I Coloniali, oraz balsam do ciała Hugo Boss, Deep Red.

Oczywiście Nina, zgodnie z przewidywaniami, spodobała się babci już za samą nazwę ;) Jabłuszkową buteleczkę również pokochała od pierwszego wejrzenia , bo lubi takie pierdółki ;) Na szczęście same perfumy również przypadły jej do gustu.

Tak oto jedne zakupy w internetowej perfumerii Viper, uszczęśliwiły trzy pokolenia kobiet w mojej rodzinie.