Pamięta ktoś mój zeszłoroczny wpis o współpracy na linii Gillette Venus-Olay? Jeśli nie to zajrzyjcie tutaj KLIKU. A piszę o tym ponownie, ponieważ... Maszynki te niedługo pojawią się w naszych sklepach :D Czyli czekałyśmy dokładnie rok od momentu ich premiery w Stanach :P Cóż lepiej późno niż wcale.
Ja się na pewno skuszę na zakup. I mam aż 3 argumenty za. Po pierwsze, w końcu idzie wiosna (wcale nie mam ogromnych zasp śniegu za oknem, wcaaale nie... ;)) Gdy już łaskawie nadejdzie, mam mocne postanowienie: zacznę częściej nosić spódniczki. No i złote akcenty pasują do mojej łazienki.
fot: https://www.facebook.com/GilletteVenusPolska?ref=stream |
A teraz śpiewamy! She's got it...
Yeah, baby, she's got it!
ale mają pomysły, no ciekawa jestem jej :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię maszynki Venus. pewnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńkupie kupie kupie :D Venuski są moje ulubione :D
OdpowiedzUsuńz pewnością się skuszę, lubię maszynki Venus :D
OdpowiedzUsuńJa używam Gilette męskich, kupuję w Biedronce :D
OdpowiedzUsuńale kończę z nimi bo wzięłam sobie depilator chyba Philipsa, z punktów Orlen :D czekam aż kurier mi przyniesie :)
Się zapowiada ciekawie, ciekawe jak z ceną ;)
OdpowiedzUsuńMaszynki Venus (a dokładnie Embrance) to najlepsze maszynki jakich używałam. Szkoda tylko że ostrza są takie drogie.
OdpowiedzUsuńlubię maszynki venus :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobre maszynki, chyba nawet moje ulubione :))
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę to zapraszam Cię na mojego początkującego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli mnie odwiedzisz :))
www.whitemakeup.blogspot.com
Co za połączenie!!! ;) Ja używam BICa, bez Olaya, Olaya mam solo ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku ;)
Bardzo lubię maszynki Venus, więc na pewno się w nią zaopatrzę:-)
OdpowiedzUsuńoo nie slyszalam o niej ciekawe;)
OdpowiedzUsuńspódniczki, sukienki ja chcę juz wiosne .. :(
OdpowiedzUsuń