2 marca 2012

Nowe żele pod prysznic Palmolive Ayurituel

Wędrując ostatnio po Rossmannie wypatrzyłam nową serię żeli pod prysznic Palmolive. Seria zwie się Ayurituel (jak ja się musiałam namęczyć, żeby sobie przypomnieć w domu tę nazwę... ;P) i zainspirowana jest tradycjami indyjskiej ajurwedy.

Żele są trzy:



Joyous - z ekstraktami z morwy indyjskiej i kwiatu lotosu.


Energy - z ekstraktami z indyjskiego drzewa sandałowego i imbiru.


Tranquility - z ekstraktami z melii indyjskiej i paczuli.

Wszystkie buteleczki mają pojemność 250 ml.

Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i wszystkie trzy od razu powąchałam. Najbardziej spodobał mi się ten z drzewem sandałowym i imbirem. Boski. Ale pozostałe też bardzo ładne. 
Koniecznie obwąchajcie je przy najbliższej okazji ;)

Na koniec coś z cyklu blogowanie uczy. Pisząc tę notkę nie mogłam się pozbyć myśli czym jest do cholery melia indyjska ;P Okazało się, że ma też inną nazwę miodla indyjska, co też niewiele mi mówi. W każdym razie, oto ona:


PS. A morwa indyjska, to inaczej noni ;)

10 komentarzy:

  1. Wszystkie 3 będą moje!!! - uwielbiam takie zapachy ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ściema. nie lubię jak wykorzystuje się coś bardzo ważnego (ajurveda) i robi się z tego żel pod prysznic. wtf.. ale to tylko moje odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie przemawiają do mnie te indyjskie klimaty :D jeśli chodzi o żele pod przysznic to zdecydowanie bardziej wolę orzeźwiające, cytrusowe klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie ich jakoś nie widziałam.. :/ ale jak znajdę, to chętnie obniucham. Lubię ich żele :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie mi się podobają ;o :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam zapachy zeli Palmolive szczegolnie Aromatheraphy, ale odkad zaczelam rozpoznawac skladniki kosmetykow przestalam Palmolive kupowac. Maja duzo bardzo zlych skladnikow. Niby to tylko zel, ale skoro moge kupic cos co jest bardziej przyjazne dla mojej skory to czemu tego nie zrobic? Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorry, ale nie wąchaj tych żeli bo ktoś potem to kupi i jak sobie otworzy po roku to będzie mieć już zepsuty produkt tylko dlatego że 'chciałaś sobie powąchać'.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boję się ludzi, którzy sięgają do mydła/płynu do kąpieli po roku :D

    --------

    A że oboje lubimy takie zapachy orientu, to będąc w Rossmanie zapytaj o torebki zapachowe do szafy. Jeden z nich nazywa się Orient Express, drugi Zanzibar. O matko, jakie obłędne!!!
    ale trwałość licha :D

    OdpowiedzUsuń